Dawno, dawno temu…

Jak każda baśń zaczyna się od „dawno, dawno temu…” i tak można zacząć moją historię, historię, która zaczęła się dawno, dawno temu, a rozkwitła w miejscu, do którego wprowadziłam się wraz z najbliższymi jakieś 13 lat temu. To urokliwe miejsce w sercu Kaszubskiej przyrody, pośród kolorów natury i przemiłych ludzi. Tu sztuka sama krąży w powietrzu, sztukę słyszymy, czujemy
i oddychamy nią. To jedno z tych miejsc, z których nie chce się wyjeżdżać i to zupełnie bez względu na porę roku. Zimy bywają srogie, lato często kapryśne, jesień mokra i wietrzna, a wiosna ma po trochę każdej z pór roku. Nic tak nie inspiruje wg mnie do tworzenia, jak życie w harmonii z naturą. Szum drzew, śpiew ptaków, koncert żab wiosną, rykowisko jesienią, grzybobranie. Wszystko to ma wpływ na późniejsze moje obrazy, chusty, porcelanę, bluzki, bluzeczki i na co tylko w duszy mi zagra. Chwilę zamykam na wybranej przestrzeni, która potem może cieszyć oko szczęśliwego właściciela – latem przypominać o jesieni, zimą o wiośnie. Wszystko krążące w harmonijnym, spokojnym tempie życia i tworzenia na wsi.